niedziela, 6 listopada 2011

Malinowe Tiramisu

Tira mi su . . . Unieś mnie ponad ziemię, zanieś do nieba . . . (Bardziej przyziemnie "Poderwij mnie"). Deser dla zakochanych - biały serek jak niewinne, pierwsze uczucie, nutka kawowej dekadencji, uderzający do głowy alkohol i odrobina goryczy kakao. Czy można w polskiej poezji skojarzyć go lepiej niż z "Malinowym Chruśniakiem" Leśmiana? Nie można, tiramisu aż prosi się o dodatek grzesznych malin . . .

Malinowe Tiramisu



Składniki:

  • 1 szklanka mocnego espresso
  • 1/2 szklanki cukru
  • 5 łyżek nalewki malinowej na spirytusie
  • 2 żółtka
  • 250 g serka mascarpone
  • 100 ml śmietany 30%
  • 100 g świeżych malin
  • 3 łyżki dobrego, ciemnego kakao
  • 1 opakowanie podłużnych biszkoptów

Wykonanie:

Kawę osłodziłam 2 łyżeczkami cukru i dolałam do niej 3 łyżki nalewki. Schłodzoną śmietanę ubiłam na sztywno. Mascarpone utarłam z żółtkami i pozostałym cukrem oraz resztą nalewki i do serowej masy delikatnie wmieszałam śmietanę. Dno głębokich pucharków posmarowałam gotowym kremem, ułożyłam na nim mocno nasączone kawą, połamane biszkopty i posypałam malinami. Zalałam kremem, solidnie oprószyłam kakao i powtórzyłam całą operację. Gotowe pucharki zostawiłam na noc w lodówce. 

S m a c z n e g o !

1 komentarz: