wtorek, 30 czerwca 2015

Odrobina Azji

                            Od razu powiem Wam, że poza tym jednym wpisem, nie znajdziecie w Chatce chyba ani jednego przepisu z kuchni azjatyckiej. Należę bowiem do tego wąskiego grona ekscentryków, których Azja raczej nie zachwyca ani kuchnią, ani kulturą. Co prawda, jeżeli już zamawiam fast foody, to właśnie popularnego "Chińczyka", ale po pierwsze baaardzo rzadko, a po drugie takiego, zwykłego, uliczno-budkowego, który z prawdziwą chińską kuchnią niewiele mam wspólnego. I prawie zawsze biorę makaron z kurczakiem (raz skusiłam się na kaczkę i była koszmarna!) albo sajgonki. 

                           Ale, jak to zwykle w życiu bywa, obcowanie z drugim człowiekiem na ogół jakoś nas wzbogaca. Po dawnych znajomych, przyjaciołach czy chłopakach zwykle coś nam zostaje. Zapachy, muzyka, książki, filmy, a czasem smaki. Po diecie wegańskiej zostały mi domowe Sajgonki, a niedawno Anka, która właśnie wróciła z wymarzonej podróży do Tajlandii, przywiozła mi stamtąd zauroczenie do delikatnych, świeżych o Thai Rolls. Wyjęłam więc z głębi szafy zapomniany zapas papieru ryżowego i, jak to kobieta, nie mogąc się zdecydować, wyczarowałam i jedno, i drugie. Ostrzegam, że przepisy nie są bardzo ortodoksyjne, ale za to zdecydowanie smaczne. 

sobota, 27 czerwca 2015

Tort Minionkowy

              Wy też tak macie? Że musicie być w 100% przekonani do tego, co robicie, żeby zrobić to naprawdę dobrze? Przeciwko temu tortowi sprzysięgło się chyba wszystko ... kalendarz, nastrój, a przede wszystkim fakt, że ja, wychowana na Czerwonym Kapturku, Smerfach i Reksiu jakoś nie mogę przekonać się do supermodnych Minionków. Ale dziecięce życzenie to dziecięce życzenie. Miały być Minionki i basta. I w ten sposób zrobiłam najmniej udany z moich tortów. 

               Na swoje usprawiedliwienie mam tylko tyle, że kształt tych małogłodowopodobnych stworów nie wynika z braków technicznych w lepieniu, a z tego, że są to małe babeczki. Chodziło o poprawienie smaku. Bo bądźmy szczerzy - masa cukrowa jest świetnym materiałem plastycznym i w nadawaniu ciastom formy 3D jest niezastąpiona, ale smaczna ... średnio. Staram się więc ograniczać jej użycie do minimum. Reszta niedoróbek ... no cóż, jak pisałam wyżej; bez serca to bez sensu. 

               Smak? Jak to dla dzieci: waniliowy biszkopt, bita śmietana, świeże truskawki. 



wtorek, 23 czerwca 2015

Sobótkowy Wianek

             Przepis na to szpinakowe ciasto czekał w moim notatniku pod hasłem "Żabi Król" od kilku lat. Zawsze sądziłam, że będzie z niego torcik z żabką na liściu lilii wodnej, ale jakoś się nie składało. Ostatnio trafiłam na nie ponownie pod nazwą "Leśny Mech" i od razu skojarzył mi się zupełnie inaczej. Czerwiec, sobótka, słowiańskie walentynki, leśny kwiat paproci, wianki ... wiedziałam, że musi być z niego leśny wianek, takie miłosne czary. Truskawki zamiast pestek granatu i kandyzowane fiołki, które od pewnego czasu czekały na odpowiednią okazję dopełniły dzieła. Same zdecydujcie kogo nim dziś oczarujecie, Tatę czy Tego Jedynego? :)

Sobótkowy Wianek


sobota, 20 czerwca 2015

Ultrazdrowy Deser Jogurtowy

                  Deser powinien być nie tylko smaczny, ale i piękny, a przynajmniej efektowny. Idealny ma niewiele cukru i kalorii. A ten jest jeszcze lepszy, bo przygotowanie go zajmuje ... pół godziny. Idealny dla niespodziewanych gości. Wystarczy gęsty jogurt grecki i trochę owoców. Ja miałam akurat brzoskwinie, kiwi i maliny, ale równie dobrze można użyć granatu, truskawek czy cokolwiek wpadnie Wam w ręce. 

Ultrazdrowy Deser Jogurtowy


czwartek, 18 czerwca 2015

Wegańska Zupa z Dyni

            Ta zupa to nasz ostatni hit. W ciągu dwóch tygodni musiałam robić ją trzykrotnie, w tym raz na życzenie sąsiadki, która specjalnie w tym celu odkopała swoje zapasy zamrożonej dyni. W smaku zdecydowanie różni się od tradycyjne, słodkawo-mlecznej zupy dyniowej. Jest znacznie bardziej wyrazista i wytrawna, a w dodatku jedyny zawarty w niej tłuszcz to odrobina mleka kokosowego, a poza tym same warzywa: papryka, kukurydza i koperek. Mniam!

Wegańska Zupa z Dyni


wtorek, 2 czerwca 2015

Serowa Chmura z Musem Rabarbarowym

               Chciałabym napisać tu "zaczarował mnie w tym roku rabarbar", ale skłamałabym obrzydliwie. Rabarbar oczarowuje mnie rok w rok. A tym razem sprawił mi okropnego psikusa, bo ... przegnał mój weganizm. Trudno, nie potrafię żyć bez sera ... wróć: nie potrafię żyć bez ... serników. Wegańskie potrawy pewnie wciąż będą się t pojawiać, ale będę się, od czas do czas, łamać. Słaba kobieta ze mnie, sorry. 

              A ten deser jest ... oszałamiający. Mocny, wyraźnie serowy, niezbyt słodki, baaardzo kremowy. Delikatność sera cudownie przełamuje lemoniadowy posmak rabarbaru. Dawno nie grzeszyłam tak przyjemnie ... Trudno. Pójdę do piekła, muszę więc szybko nacieszyć się chmurami. Najlepiej serowymi z rabarbarowym musem.


Serowa Chmura z Musem Rabarbarowym


poniedziałek, 1 czerwca 2015

Półrazowe Muffiny z Rabarbarem i Orzechami

                Kolejne słodycze, znowu niewegańskie, ale za to "fit" czyli deserowo-śniadaniowa propozycja dla tych, którzy szukają słodkości, po zjedzeniu których wyrzuty sumienia nie będą krzyczeć aż tak głośno jak po torcie z kremem. Wydaje mi się, że śmiało można je wykorzystać jako zdrowe i pełnowartościowe śniadanie dla dzieciaków. Bo jest w nich wszystko: dodatek razowej mąki i otrębów, kefir, orzechy i owoce (rabarbar). Zawierają wprawdzie cukier, ale brązowy czyli w nieco ulepszonej wersji, za to zamiast masła jest tu minimalna tylko ilość oleju. A w dodatku robi się je błyskawicznie. 

               No i są pyszne. Puchate, sycące, lekko kwaskowe i wyraźnie orzechowe, bardzo mięciutkie i pachnące miodem i karmelem dzięki dodatkowi brązowego cukru.

Półrazowe Muffiny z Rabarbarem i Orzechami