piątek, 6 lutego 2015

Oszukana Jajecznica

             Obiecałam, że blog nie zmieni się w całkowicie wegański. Dotrzymuję więc słowa i z tej okazji, że mamy dziś piątek (piąteczek, piątunio) czas na wyjątkowe śniadanie. Do jego przygotowania zachęcił mnie też szczypiorek. Pora roku taka, że warzywa jakieś nieprawdziwe i przywiędłe, a ja nagle znalazłam na osiedlowym straganie szczypiorek jak marzenie, soczysty, grubaśny i zieloniutki. 

              Od razu przypomniała mi się Babcia, która zawsze miała świeży szczypior na zwykłym, kuchennym oknie. Zwyczajnie, na przykrytym gazą słoiku z wodą stawiała końcówkę cebuli i szczypiorek wyrastał z tego nawet w lutym. A skoro babciny szczypiorek to i babcina jajecznica. Oszukana, bo Babcia, w realiach powojennego PRL-u miała do wykarmienia aż 8, przysłowiowych gąb, w tym jednego zdrowego mężczyznę i trzech dorastających chłopców i jeszcze psa na dokładkę. Więc jajecznica była może trochę oszukana, ale ... palce lizać! 

            Tylko nie liczcie kalorii, po co komu wyrzuty sumienia?

Oszukana Jajecznica




Składniki:

6 jajek,
1/2 szklanki mleka,
3-4 kopiaste łyżki mąki,
sól i pieprz do smaku,
duży pęczek szczypiorku,
2 łyżeczki masła do smażenia,
1 cebula
opcjonalnie: dodatki jakie kto lubi - podsmażony bekon lub kiełbasa, nam najbardziej smakuje po prostu ze szczypiorkiem, do tego koniecznie ciemny chleb i do picia kawa zbożowa albo herbata z mlekiem nazywana przez Babcię "Bawarką"


Wykonanie:

                    Drobno posiekałam cebulkę. Na patelnie wrzuciłam masło i na jeszcze zimne dodałam poszatkowaną cebulę, od razu posoliłam. Smażyłam na maleńkim ogniu aż cebulka się ślicznie zezłociła. Razem z cebulą należy też podsmażyć dodatki mięsne, jeżeli ktoś się na to zdecyduje. 

                     Jajka zmiksowałam z mąką i mlekiem, a gotową miksturę wylałam na patelnię. Smażyłam cały czas mieszając, a gdy jajecznica prawie się ścięła dorzuciłam posiekany szczypiorek. 

Spróbujcie ... czujecie, że wiosna się zbliża? :)

Podobne:
Owsianka z Piekarnika

3 komentarze:

  1. W dziecinstwie często podobną jadłem. Teraz zastanawiam sie, ze ta mąka w jajecznicy była chyba surowa. No bo jajko ścina sie szybko, a ciasta na bazie mąki pieczemy dosyc d.ugo. Moze lepiej mąke z mlekiem najpierw podgotować ? Chyba zrobie taką próbe, uzywając mąki kukurydzianej. Ciekawe tez, jakby to było dodać startej dyni, która także potrzebuje troche czasu gotowania.

    OdpowiedzUsuń
  2. A jak robisz naleśniki to też mąkę gotujesz z mlekiem wcześniej. Nie myśl tyle bo myśliwym zostaniesz. Przepis super.

    OdpowiedzUsuń
  3. Naleśniki mało mi smakują. Mąka ryżowa najlepiej pasuje

    OdpowiedzUsuń