Gdy za oknem jesień, deszcz i słota, pora lekko osłodzić sobie życie. Cudownie jest wrócić wieczorem do domu, zapalić małą lampkę, otworzyć książkę, zaparzyć do niej kubek dobrej herbaty i ukroić kawałeczek pachnącego migdałami, puchatego ciasta ze śliwkami. Energiczne lato nie pozwala tak wspaniale odpocząć, jesień też ma swoje dobre strony :)
Dlatego właśnie ciasto dedykuję Gosi, która walczy teraz ze swoimi cieniami. A ja mogę tylko z daleka, trzymać za nią kciuki.
Od razu uprzedzam, że ja lubię to ciasto właśnie takie, lekko wiejskie, po staroświecku wyrośnięte. Ale można się też pokusić o upieczenie go z połowy porcji, w bardziej wytwornej, modnej, niższej i soczystej od śliwek formie. Bliżej zimy, gdy za oknem śnieg, śmiało można też uperfumować je łyżeczką rozgrzewającego cynamonu. Co kto lubi :)
Przepis pochodzi z książki Ewy Wachowicz "Ewa Gotuje". Jedyna zmiana to użycie płatków migdałowych zamiast wiórków kokosowych i zwiększeniu ilości śliwek (użyłam dużych czerwonych zamiast cierpkich węgierek). Jest szybki i bardzo proste, uda się nawet początkującym cukierniczkom. I sprawia, że dom jakoś bardziej pachnie domem.
C i a s t o Z e Ś l i w k a m i
- 70 dag czerwonych śliwek,
- 6 jajek
- 6 łyżek oleju słonecznikowego,
- 1 1/2 szklanki mąki,
- szczypta soli,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 1 szklanka cukru,
- skórka otarta z 1 cytryny,
- 150 g płatków migdałowych
Wykonanie:
Jajka zmiksowałam z cukrem, solą i olejem. Stopniowo dodawałam zmieszaną z proszkiem mąkę,na końcu skórkę z cytryny.
Gotowe ciasto przelałam do natłuszczonej i wysypanej bułką tartą tortownicy. Wierzch ciasta posypałam płatkami migdałowymi i ułożyłam na nich połówki śliwek (skórką do dołu), zasypałam resztą migdałowych płatków.
Piekłam godzinę w 180 stopniach.
S m a c z n e g o !
Zajrzyj też do Bawarskiego Ciasta Ze Śliwkami:
http://nakurzejstopce.blogspot.com/2010/09/kolejny-debiut-tym-razem-weekendowa.html
staroświeckie,nieidealne i po wiejsku-lubię to;)
OdpowiedzUsuń