środa, 15 czerwca 2011

Przepraszam, już jestem

To przypomina mi pewną historyjkę. Jeszcze za czasów studenckich razem ze współlokatorką zaprosiłyśmy wspólną koleżankę na późny obiad; na piątek na 18:00. Anka, mimo wegetarianizmu, przygotowała kurczaka w piwie i kilka innych cudów. O 21:00 nikogo nie było. Obejrzałyśmy ze dwa filmy i poszłyśmy spać. Następnego dnia kurczak został pochłonięty i prawie zapomniany, kiedy o około 01:15 w nocy zadzwonił domofon i odezwała się w nim zaginiona koleżanka "Przepraszam, ale już jestem". Spóźniona jedyne 31 godzin i kwadrans. Dzisiaj czuję się podobnie, jak ona wtedy. Nie napisałam ani słóweczka od 6 tygodni. Jeszcze raz przepraszam wszystkich, którzy wpadali (i mam nadzieję, dalej będą tu zaglądać regularnie). Błagam, nie obrażajcie się, uwielbiam tego bloga, ale tyle się ostatnio zdarzyło; mam wreszcie zioła w doniczkach i mały ogródek; taki z fasolką, fasolą, dynią, cukinią, ogórkami, pomidorami, buraczkami, kalafiorami a nawet marchewką! A po drodze trochę chorowałam ja i trochę nasza psica, trochę beczałam w poduszkę, jak bardzo nienawidzę swojej pracy, trochę rozsyłałam swoje CV, przeżywałam narodziny córeczki najlepszej przyjaciółki z dzieciństwa, kibicowałam ukochanej siatkówce i spotykałam znajomych niewidzianych przez lata. Uff! W każdym razie jeszcze przecież kwitły pierwsze fiołki, pierwsze konwalie, cudowna kalina, a ostatnio jaśmin. A do tego pierwszy, szczypiorek, pierwsze rzodkiewki, pierwsza sałata, pierwszy szpinak no i, oczywiście pierwsze truskawki, a nawet czereśnie. I pierwsza opalenizna i pierwszy ogrodowy wieczór przy piwie.
W każdym razie, przez te 6 tygodni, moje życie toczyło się, po prostu, poza internetem. A teraz: Przepraszam, już jestem. I od jutra zaczynam nadrabiać zaległości.

2 komentarze:

  1. Hmm... Fascynuje mnie, co zatrzymało koleżankę na tyle godzin :)

    Każdy chyba ma chwile (krótsze bądź dłuższe), że żyje poza internetem. Grunt, że Ty jesteś z tego czasu zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A tam, bez internetu można żyć i te chwile wcale nie muszą być nudne. Dobrze trzeba wykorzystać ten czas :)

    OdpowiedzUsuń