"Wiosna, wiosna, wiosna . . . ach to Ty!" - podśpiewuję dziś sobie od rana. I mam powody. Bo słońce za oknem wyraźnie wskazuje na prawidłową datę w moim kalendarzu: 21.03 - Pierwszy Dzień Wiosny! A na naszym oknie pięknie zieleni się już rzeżucha, pierwszy wiosenny zwiastun, wcześniejszy nawet niż krokusy. I właśnie specjalnie dla tych ostrawych, zielonych listków upiekłam wczoraj chleb. Fantastyczny chleb, ciemnawy, wilgotny, sprężysty, skórkochrupiący z wyraźnym, żytnim posmakiem. Po raz kolejny z przedwojennego przepisu Marii Disslowej. 
C h l e b   p a r z o n y   m l e k i e m
Składniki:
- 10 dag ugotowanych i zmielonych ziemniaków
 - 20 dag mąki pszennej chlebowej
 - 20 dag mąki żytniej typ 720
 - 1/4 łyżeczki cukru
 - 1 płaska łyżeczka soli
 - 1 dag drożdży
 - 3 łyżki płynnego zakwasu
 - 150 ml mleka
 - 100 ml wody
 
Wykonanie:
Połowę mąki pszennej zaparzyłam gorącym mlekiem i wystudziłam. Ciepłą wodę zmieszałam z cukrem, drożdżami i zakwasem, a powstałą mieszanką rozprowadziłam ciasto mleczno-pszenne i odstawiłam na 4 godziny, żeby się przerobiło.
Po tym czasie dosypałam pozostałą mąkę, ziemniaki, sól i dobrze wyrobiłam hakami w mikserze. W sumie trwało to około 10 minut - 4 na niskich i 6 na najwyższych obrotach. Z gotowego ciasta uformowałam okrągły bochenek i pozwoliłam mu podrosnąć jeszcze godzinę.
Taki pięknie wyrośnięty wstawiłam na 90 minut do nagrzewającego się piekarnika.
A dziś rano zjadłam z masłem i rzeżuchą, na powitanie wiosny i pięknego, słonecznego dnia . . . 


Niesamowite są takie wiekowe przepisy. Chleba nigdy jeszcze nie piekłam, ale przygotowałam zupy z przepisów zamieszczonych w książce z 1917 roku.
OdpowiedzUsuńhttp://wrotkaonline.blox.pl/html
Uwielbiam chleb. Uwielbiam zieleninę. Uwielbiam wiosnę!
OdpowiedzUsuńsmakowity chlebek:)
OdpowiedzUsuńPoleczko, czyli uwielbienia nas łączą. Absolutnie.
OdpowiedzUsuńTak, w końcu Wiosna przyszła! :) taka świeża rzeżucha.. pyszna! :)
OdpowiedzUsuńpyszny chlebek. i te kanapeczki rzeżuchą..mmm;)
OdpowiedzUsuń