Ot, któregoś pięknego dnia weszłam po prostu do ulubionego sklepu z nasionami w poszukiwaniu nowych ziół. Po wykupieniu wszelkich rodzajów bazylii (cytrynowej, czerwonej i cynamonowej), po chwili zastanowienia dorzuciłam jeszcze paczuszkę nasion rośliny, o której nie wiedziałam nic. Tak w ramach eksperymentu. Okazało się, że rośnie łatwo i szybko, zbiera się już po kilku tygodniach od zasiewu i nie ma specjalnych wymogów - wystarczy doniczka i trochę ziemi do kwiatów. I tak portulaka dołączyła do mojego kuchennego repertuaru.
Smakuje jak coś pomiędzy bardzo aksamitnym szpinakiem i szczawiem. Przyrządza się szybko. Żadnych wymyślnych receptur nie znalazłam, więc przyrządziłam po prostu, jak mi podyktował nos i dusza, z nadspodziewanie dobrym efektem.
Portulaka i śmietankowe jajko
Składniki:
- 150 g listków portulaki,
- 1 łyżeczka klarowanego masła,
- 2 łyżki gęstej śmietany 12%,
- sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
Liście portulaki pocięłam nożyczkami nad patelnią z rozgrzanym masłem, podsmażyłam chwilę, doprawiłam, zalałam śmietaną. Na wierzch rozbiłam jajko, przykryłam i poczekałam, aż białko się zetnie. Cała filozofia.
S m a c z n e g o !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz