środa, 29 października 2014

"Wampirza Uczta" czyli wątróbka z malinami

               Ach, te mody. Bywają lepsze lub gorsze, ale chyba wszyscy w końcu im ulegamy. Przez cztery lata istnienia Chatki broniłam się przed haloweenowym szaleństwem tłumacząc, że to obce, średnio zabawne, że bardziej cenię  sobie słowiańskie klimaty. I wreszcie, pod naporem rozbawionego tłumu znajomych uległam, choć bez przesadnego entuzjazmu. Dziś w Chatce impreza tematyczna. A tematem jest krew, wampiry i ogólnie pojęte szczątki. A niech Wam będzie. Ciasto (o ile wyjdzie!) zaprezentuję jutro. Dziś pomysł na to jak nakarmić hordę wygłodniałych wampirów. Będziemy jeść unurzane we krwi organy wewnętrzne ;)



Wątróbka  Z Malinami czyli"Wampirza Uczta"




Składniki:

2 opakowania rukoli,
500 g świeżych malin,
5 czubatych łyżek klarowanego masła,
sól i pieprz do smaku,
800 g wątróbki drobiowej
3 łyżki mąki,




Wykonanie:

             Rukolę ułożyłam na ogromnym półmisku. 3/4 malin roztarłam w blenderze na krwawy sos. Wątróbki oczyściłam z błonek (to ważne, jeżeli zostanie odrobina żółci, cała potrwa będzie ... gorzka), razem z mąką wrzuciłam do dużego woreczka i solidnie potrząsnęłam, żeby mąka równomiernie je pokryła. 
            Porządnie rozgrzałam masło i na bardzo gorący tłuszcz wrzuciłam wątróbki (uwaga, pryska!). Gdy lekko się zrumieniły, zmniejszyłam ogień, przykryłam i poddusiłam chwilę, a po pewnym czasie przewróciłam je na drugą stronę, dopiero teraz posoliłam i obsypałam świeżo zmielonym pieprzem i dosmażyłam. 
             Gorącą wątróbkę przełożyłam na liście rukoli, udekorowałam pozostałymi malinami i polałam malinowym sosem. Głodne wampiry, zapraszam ... 

A do wieczornego piwka:
            

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz