Oczywiście nie jest to żaden sztywny przepis. Raczej prywatna wariacja na temat makaronu, papryki i jogurtu. Przypadek zrządził, że to akurat miałam w lodówce, a wyszło coś pysznego. Sos z pieczonej papryki zaostrzony pepperoni, złagodzony jogurtem greckim i zaromatyzowany natką pietruszki. Efekt zgłaszam do konkursu Lubelli "Pasta Ispirando".
Makaron Po Bałkańsku
(porcja dla 4 osób)
Składniki:
- 1 kg czerwonej papryki (u mnie zaplątały się też 2 żółte sztuki)
- 1 zielone pepperoni (jeśli użyjecie chili też nic się raczej nie stanie)
- 3 łyżki oleju słonecznikowego
- sól, pieprz, cukier do smaku
- 1 łyżeczka słodkiej, mielonej papryki (jeśli ktoś lubi żyletki, może użyć ostrej)
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- 100 ml jogurtu greckiego
- 40 dag makaronu (z czystym sumieniem polecam pełnoziarnisty Lubelli o dowolnym kształcie)
Wykonanie:
Papryki pokroiłam wzdłuż na ćwiartki, ułożyłam na blasze skórką do góry i piekłam w 200 stopniach, aż skórka prawie całkiem sczerniała. Następnie szybko wrzuciłam paprykę do woreczka foliowego, szczelnie go zawiązałam i odstawiłam na pół godziny. Następnie obrałam papryki ze skórki, a miąższ drobniutko posiekałam. Zmieszałam z sokiem, który wyciekł z papryki podczas pieczenia i posiekaną pepperoni, z którego wcale nie usuwałam pestek, bo zależało mi na dodaniu potrawie odrobiny ognia.
Na rozgrzanym oleju podsmażyłam mieloną paprykę, gdy zaczęła mocno pachnieć, dorzuciłam mieszankę pieczonej papryk i chwilę dusiłam, żeby całość dobrze się podgrzała. W tym czasie, w mocno osolonej wodzie, ugotowałam makaron.
Gdy papryka rozpadła się w sos, doprawiłam go jeszcze, wyłączyłam ogień i sypnęłam natką pietruszki. A później wyłożyłam na odcedzony makaron, kładąc na środku kleks z greckiego jogurtu. Gotowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz