Coś mi słabo w tym roku wyrosły buraczki. Nie ma jednak tego złego . . . dzięki temu nadal mam dostęp do świeżej, absolutnie ekologicznej botwinki :) I w ten sposób narodził się pomysł na tartę. Od razu i bez bicia przyznaję, że sam pomysł znalazłam na którymś z kulinarnych blogów, ale, niestety, nie mogę go teraz odnaleźć. Poniższa wersja jest więc po prostu wariacją na temat. I jeszcze jedno; ta tarta jest nie tylko smaczna, ale też niezwykle atrakcyjna z wyglądu :)
Tarta z młodymi buraczkami
Składniki:
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- 15 dag masła
- 4 jajka
- 150 ml śmietany 12%
- 1 łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
- 2 spore ząbki fioletowego czosnku
- olej słonecznikowy
- spory pęczek młodych buraczków razem z liśćmi
- sól, cukier i pieprz do smaku
- tłuszcz i bułka tarta do formy
Wykonanie:
Obie mąki przesiałam na stolnicę, w usypanym kopczyku zrobiłam dziurkę, w którą wbiłam 2 jajka. Dodałam sól, zioła prowansalskie i posiekane masło. Posiekałam jeszcze wszystko razem do uzyskania drobnej kruszonki, wyrobiłam ręcznie gładkie ciasto o wstawiłam na 1 godzinę do zamrażalnika.
Bowinkę zblanszowałam, czyli wrzuciłam na 1 minutę do wrzątku, a następnie przełożyłam do miski z zimną wodą. Następnie posiekałam możliwie najdrobniej. Na zimnym oleju zrumieniłam osolony i posiekany czosnek, dorzuciłam posiekane buraczki z liśćmi, doprawiłam pieprzem i dusiłam do miękkości.
Śmietanę rozmieszałam z pozostałymi jajkami, doprawiłam do smaku solą, pieprzem i cukrem.
Tortownicę o średnicy 23 cm (wybaczcie, nie dorobiłam się jeszcze profesjonalnej formy do tart) natłuściłam i wysypałam bułką tartą, a następnie wylepiłam schłodzonym ciastem i ponakłuwałam widelcem. Podpiekłam 25 min w 200 stopniach. Następnie wyjęłam na chwilkę z piekarnika, nałożyłam na ciasto uduszoną botwinkę i zalałam masą śmietanową. Wstawiłam jeszcze do piekarnika na kwadrans, tylko tyle, żeby masa śmietanowo - jajeczna zdążyła zgęstnieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz