Nie było mnie tu cztery lata (nie mogę uwierzyć, że Wy wciąż tu jesteście!). Nie dlatego, że przestałam gotować albo kochać blogowanie. Przyczyną tej nieobecności był czas, a właściwie jego brak. Coraz bardziej odpowiedzialna praca, coraz więcej obowiązków w życiu prywatnym, życie na dwa miasta, studia. W pewnym sensie pandemia i możliwość robienia wielu rzeczy z domu, bez tracenia czasu na samo przemieszczanie się, dały mi wytchnienie. Oczywiście, że nie przestałam gotować, ale moja kuchnia się zmieniła. Większość potraw musi po prostu dać się przygotować...szybko. A makarony nadają się do tego idealnie. Podobnie jak tuńczyk z puszki, który nie wymaga obróbki cieplnej. Przepis taki, że pyk, i gotowe. Najdłużej trwa gotowanie makaronu.
Przepis na 2 porcje
Składniki:
- 120 g makaronu (tym razem użyłam gryczanego)
- puszka tuńczyka w sosie własnym
- 8 pomidorków koktajlowych
- 1 nieduża cebula
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 1 ząbek czosnku,
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- garść świeżych liści bazylii
- ok. 50 g tartego parmezanu
- przyprawy: oregano, sól, pieprz, cukier
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz