niedziela, 16 stycznia 2011

Domowe Herbatki

Właściwie powinnam napisać to dużo wcześniej, ale jakoś nie było czasu. A tymczasem właśnie dziś sięgnęłam do spiżarenki i zafundowałam sobie spokojne, niedzielne popołudnie z filiżanką doskonałej, domowej herbaty. Tak, jestem świrem i mieszam sobie herbatki. Nie podam żadnych specjalnych receptur, bo to raczej kwestia weny i jedna wielka improwizacja. Bardziej chciałabym zachęcić kilka osób do eksperymentowania na własną rękę. 



Kupiłam sobie po prostu dwa rodzaje herbaty. Ulubionego Assamu - czarnego i biało-zielonej mieszanki. A później zrobiłam napad na aptekę. Suszona lawenda, mięta, malina, melisa, szałwia, koszyczek rumianku. 
No i zaprawy. Ten cudowny, jesienny czas, kiedy zaprawia się cudowne, aromatyczne owoce. A wszystkie one mają skórki. Ususzyłam więc tony jabłkowych i gruszkowych skórek, dołożyłam wszelkiego rodzaju skórki cytrusowe. Winogrona z własnego ogrodu. I jeszcze wiśniowe i winogronowe liście. 



A później zaczęłam mieszać. Zielono biała herbatka z melisą i skórką gruszki na spokojne wieczory. Czarna z cytryną, jabłkiem i miętą na upały. Czarna z jabłkiem, goździkami i cynamonem, którą nazwałam "szarlotką" - idealna na zimę. Zielono-biała z owocami i liśćmi winogron. Czarna z liśćmi wiśni i prawdziwą wanilią. Lipa z maliną na przeziębienie. 


A teraz mam na półce nieduże słoiczki wypełnione herbatkami, których nie ma nikt oprócz mnie. No i to miłe, aromatyczne, niedzielne popołudnie. 
S m a c z n e g o !

4 komentarze:

  1. oo super :) ile to zabawy i satysfakcji z własnej mieszanki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ostatnio tworzyłam własną herbatkę z suszoną pomarańczą, limonką i goździkami;) domowe produkcje są the best!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł! zazdroszczę takich aromatycznych herbatek. Też sobie zrobię, a co! tylko muszę doczekać do lata :)

    OdpowiedzUsuń