sobota, 18 września 2010

D e b i u t u j ę w W P ! :)

Na początku chciałabym się cichutko i nieśmiało przywitać, bo jestem tu po raz pierwszy . . . przynajmniej oficjalnie. Bo nieoficjalnie, oczywiście, zdarzało już mi się z przepisów Weekendowej Piekarni i pokrewnych korzystać. 

Teraz, w 85 odcinku pachnącego chlebem serialu "Weekendowa Piekarnia" ujawnię się wreszcie piekąc Klasyczny Sodowy Chleb Irlandzki, a właściwe dwie wariacje na jego temat. W tym tygodniu Piekarnię prowadził Kuba. Przepis oryginalny pochodzi natomiast od Dorotus z mojego ukochanego blogu  Moje Wypieki.



I jeszcze małe wyznanie - prawie nie potrafię gotować z przepisu, zawsze coś pozmieniam, za co z góry bardzo przepraszam. To już skaza rodzinna. Namiętnie modyfikowała przepisy już Moja Babcia (Prababcia pewnie też, ale nie byłam naocznym świadkiem), Moja Mama robi to nałogowo . . . po prostu nie mogłam się wyrodzić, no! Przepis podaję za oryginałem, zaznaczając wprowadzone zmiany.

Nieco zestresowana (jak to przed debiutem) prezentuję:

K l a s y c z n y    S o d o w y    C h l e b    I r l a n d z k i

Sporo sobie po tym przepisie obiecywałam - jest wyjątkowo szybki i zawiera dodatek mojej ukochanej pszennej mąki razowej przy minimalnej zawartości tłuszczu. A dodatkowo jeszcze bomba błonnikowa z płatków owsianych.  

Jednak mnie samej ten chleb nie zachwycił - ma bardzo nietypową, lekko kruchą konsystencję, która sprawia, że źle się go kroi. Dość mocno też pęka w trakcie pieczenia, choć z punktu widzenia atrakcyjności wizualnej, to akurat jest, moim zdaniem zaleta. Ale z całą pewnością będę go piekła jeszcze nie jeden raz, bo wyjątkowo przypadł do gustu innym Wiedźmom :) Tyle tylko, że już teraz wiem, że będę wprowadzać kolejne zmiany. Następnym razem zmielę płatki owsiane, żeby łatwiej się kroił. I podwoję ilość  soli. 




Składniki: 
25 dag mąki pszennej typu 500 (użyłam 480)
25 dag mąki pszennej razowej
10 dag płatków owsianych
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1 łyżeczki soli (dałam 1,5)
2,5 dag miękkiego masła (zastąpiłam kieliszkiem oliwy - 25g) 
1/2 l maślanku lub kefiru (użyłam kefiru ze względu na wyraźniejszy smak)

Wykonanie: 

W sporej misce zmieszałam wszystkie suche składniki - obie mąki, płatki, sodę, sól. Do mieszanki dolałam oliwę i kefir. Wyrobiłam po prostu ręką do połączenia składników, bardzo krótko. 
W oryginale z gotowego ciasta powinno się uformować okrągły bochenek o średnicy około 20cm i dość mocno naciąć go w krzyż. Ale mnie zachwyciła konsystencja ciasta - wychodzi bardzo zwarte i gęste. Trochę lepi się do rąk, ale wystarczy obsypać dłonie mąką, żeby móc formować go w dowolne kształty. Ponieważ najbardziej lubię chleby, które dają się kroić w kromki zrezygnowałam z tradycyjnego kształtu i uformowałam tradycyjny, podłużny bochenek, który ponacinałam skośnie. 
No i wbrew przepisowi, nie mogłam oprzeć się jeszcze, żeby ozdobić wierzch posypką z płatków. 
Piekłam w starym piecu, który nie pozwala na regulację temperatury, ale tajemniczym sposobem chleby wychodzą z niego wyśmienite, więc nie podam temperatury. W oryginale jest informacja, żeby piec ten chleb 30-35 minut w  190 stopniach. Mnie zajęło to jeszcze około kwadransa dłużej (sprawdzałam metodą "na patyczek wtykając go w nacięcia na bochenku).  

W przepisie Dorotus była podana informacja, że chleb można upiec także w wersji słodkiej zastępując płatki szklanką rodzynek i dodając 2 łyżki cukru. Postanowiłam spróbować też tego wariantu, ale podczas czytania przepisu dostałam nagłego napadu inwencji twórczej. Źródłem inspiracji była . . . soda.  

Soda oczyszczona to po prostu staroświecki proszek do pieczenia, we współczesnym cukiernictwie i piekarnictwie używany niemal wyłącznie do spulchniania . . . pierników! Piernik natomiast to w prostej linii potomek . . . chleba! Uważa się, że powstał kiedy jednemu z piekarzy przez przypadek wpadła do masy chlebowej przyprawa pierna, czyli pieprzna, która z czasem rozwinęła się w dzisiejszą wersję korzennej przyprawy do pierników. Obecnie pierniki przygotowuje się więc z mieszanki mąki pszenno-żytniej z dodatkiem przypraw i miodu. I właśnie idąc tym tropem wpadła mi do głowy pewna wariacja na temat słodkiej wersji chleba irlandzkiego:

S ł o d k i    C h l e b e k    P i e r n i k o w y
(na bazie chleba irlandzkiego na sodzie) 

Przepis na Klasyczny Sodowy Chleb Irlandzki uległ modyfikacji pod natchnieniem toruńskich pierników. W efekcie wyszedł mi miękki, bardzo aromatyczny i delikatnie tylko słodkawy chlebek piernikowy. Eksperymentu uważam za udany. Przez noc stygł sobie spokojnie pod lnianą ściereczką, a z samego rana połowa tajemniczo zniknęła. Miała z tym coś wspólnego poranna kawa i świeże, śmietankowe masło. 



Składniki:
25 dag mąki pszennej typu 480
15 dag mąki pszennej razowej
15 dag mąki chlebowej, żytniej
1 porządna szczypta soli
1 opakowanie przyprawy do pierników
1 kieliszek (25 g) oliwy
1/2 l kefiru
2 łyżki miodu
15 dag suszonych śliwek

Wykonanie: 



Wszystkie suche składniki (mąki, sól, sodę, przyprawę i pokrojone na ćwiartki śliwki) wsypałam do sporej miski i wymieszałam. Do mieszanki dolałam miód, oliwę i kefir, wyrobiłam ręką, bardzo krótko, tylko do połączenia składników.  
Już na blasze ponownie dałam się ponieść inwencji twórczej i mając w głowie piernik, uformowałam z ciasta wielkie serce. 
Piekłam tak samo jak Klasyczny Sodowy Chleb Irlandzki.  


S m a c z n e g o !     :)

2 komentarze:

  1. gratuluje bardzo udanego debiutu! ja dziś się przymierzam do tego chlebka- mam nadzieję, że podołam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witamy serdecznie i zapraszamy na kolejne tygodnie wspólnego pieczenia.

    OdpowiedzUsuń