Ano, taki to właśnie czas. Miejscowe, sezonowe owoce wypierane są ze sklepów przez cytrusy. A mnie jakoś zostało z dzieciństwa, że czas cytrusów zaczyna się dopiero razem z Bożym Narodzeniem. A poza tym, jakoś tak staram się jeść głównie to, co rośnie u nas i nie płynie do Polski miesiącami w chemicznych posypkach.
W dodatku, głowa już powoli wypełnia się Świętami i jakby serca coraz mniej dla szarej codzienności. W ten właśnie sposób, na naszym grudniowym stole królują . . . ciasta z jabłkami. Zdrowe, nasze, tanie, dostępne przez cały rok. I pyszne!
To nie są najbardziej aktualne zdjęcia. Jasne, że nie upiekłam trzech blach na raz! Ale to te właśnie ciasta pojawiają się u nas najczęściej między październikiem a majem.
S z a r l o t k a S y p a n a
Ten przepis podano już chyba na każdym szanującym się blogu. Ale co tam! Nic na to nie poradzę, że to właśnie jest moja ukochana szarlotka. Nie ma chyba prostszego w wykonaniu i szybszego (pomijając obieranie jabłek) ciasta. A do tego fantastyczna w smaku: jakby połączenie kruchego ciasta z biszkoptem i świeże jabłka bez podsmażania i dodatków zapachowych. Szczerze mówiąc, ta szarlotka jest z nami przez cały rok, bo doskonale wypada również w roli lekkiego, letniego ciasta.
Składniki:
1 1/2 szklanki mąki
1 1/2 szklanki kaszy manny
1 1/2 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 - 2 1/2 kg jabłek
20 dag masła
Wykonanie:
Zaczynam od schowania masła do zamrażarki. W tym czasie obieram jabłka, wydrążam z nich gniazda nasienne i kroję na ósemki. Później każdą ósemkę kroję na cieniutkie plasterki wzdłuż krótszego boku.
Mieszam ze sobą wszystkie sypkie składniki. Natłuszczam i wysypuję tortownicę (dużą, ok. 30 cm) bułką tartą. Wsypuję do niej 1/3 sypkiej mieszanki i połowę jabłek. Na jabłka znów 1/3 sypkiej mieszanki i kolejna warstwa jabłek, a na wierzch znów sypkie. Na wierzch trę masło. Wstawiam do piekarnika. Ciasto potrzebuje trochę więcej niż godzinę w temperaturze poniżej 200 stopni. A efekt jest znakomity!
J a b ł k o w y M u r z y n e k
No jakżeby zima bez czekoladowego ciasta! Niemożliwe. U mnie to ciasto też występuje z jabłkami. Właściwie upiekłam je po raz pierwszy, ale jest tak fantastyczne, że na stałe wpisałam je do swojego kuchennego repertuaru. Pod pewnymi względami przypomina Sypaną Szarlotkę - tu również nie podsmaża się jabłek, bo ich sok odpowiada za wilgotność ciasta. Może tylko następnym razem zrezygnuję z kremu budyniowego na rzecz zwyczajnej polewy czekoladowej, bo samo ciasto nie potrzebuje wcale ozdobników.
Składniki:
7 jabłek
1 szklanka mąki
1 szklanka mąki krupczatki
1 1/2 szklanki cukru
15 dag stopionego i wystudzonego masła
3 białka z jajek
2 łyżki kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
Wykonanie:
Jabłka obieram, wydrążam gniazda nasienne, kroję w dość drobną kostkę i zasypuję cukrem. Odstawiam na godzinkę, żeby puściły sok. W tym czasie białka ubijam do powstania dość sztywnej piany. Przy użyciu łyżki mieszam białkową pianę z sypkimi składnikami i masłem, a gdy powstanie dość sztywne ciasto, dodaję jabłka razem z sokiem. Mieszam, wylewam na przygotowaną wcześniej blachę i piekę około 45 minut w 180 stopniach.
W oryginale na wierzchu jest jeszcze tradycyjny krem budyniowy z bakaliami i galaretką, a całość posypana kakaem. Moim daniem, jest to dodatek niepotrzebny, wystarczy fajna polewa.
S z y b k i e M a m i n e C i a s t o
z J a b ł k a m i i B u d y n i e m
Kiedyś, zanim jeszcze Rodzice zamieszkali ze mną, każdy powrót do domu (bo już od szkoły średniej uczyłam się 250 km od domu) kojarzył mi się z zapachem tego właśnie ciasta. Mama zawsze potrafiła tak wycyrklować, że wyjmowała je z piekarnika akurat gdy stawałam w progu. Niezależnie od spóźnień pociągów. To jedna z Jej magicznych właściwości, ale o nich kiedy indziej. Grunt, że to jest naprawdę bardzo domowe, proste i szybkie ciasto.
Składniki:
3 jajka
4 szklanki mąki
30 dag masła
3 czubate łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 szklanki cukru pudru
2 budynie śmietankowe
(3 też nie zaszkodzą)
2 naprawdę duże jabłka
Wykonanie:
Gotuję budyń zgodnie z przepisem na opakowaniu i odstawiam do wystygnięcia. Obieram jabłka, wykrawam gniazda nasienne i kroję na ósemki (można też na ćwiartki, ale wtedy potrzeba więcej jabłek). Z pozostałych składników wyrabiam kruche ciasto i wkładam je na godzinę do lodówki. Po tym czasie rozwałkowuję je na rozmiar blachy i wylepiam nim natłuszczoną i wysypaną bułką tartą blaszkę. Nakłuwam widelcem i krótko podpiekam w 200 stopniach, tylko tyle, żeby delikatnie się zezłociło. Wyjmuję je z piekarnika, rozsmarowuję na nim budyń i rozkładam na całości ósemki jabłek tak, żeby na jeden kawałek ciasta przypadała ósemka jabłka. I znów do piekarnika. Nie podam konkretnego czasu - chodzi o to, żeby jabłka upiekły się i zmiękły. I tyle!
To ciasto nie jest bardzo słodkie, wielbiciele słodyczy powinni zwiększyć ilość cukru. Znacząco. Albo posypać je cukrem pudrem lub kruszonką.
S m a c z n e g o !
w szarlotce sypanej ma być 1 i 1/2 szklanki mąki i 1 i 1/2 szklanki cukru, czy jak????
OdpowiedzUsuńTak, Dziękuję za zwrócenie uwagi. Już poprawione :)
OdpowiedzUsuńnie ma za co...tak smakowicie wygląda, że zamierzam wypróbować;)
OdpowiedzUsuńTym bardziej mi miło :)
OdpowiedzUsuńwitam, a moge prosić o przepis na "tradycyjny krem budyniowy z bakaliami i galaretką" do tego przepysznego jabłkowego murzynka?? z góry dziekuję ;)
OdpowiedzUsuńAleż bardzo proszę. Dwa budynie waniliowe przygotowuję na 3 szklankach mleka i studzę. Kostkę miękkiego masła rozmiksowuję na puszysty krem i po łyżce dodaję budyń. Można trochę dosłodzić albo dosmaczyć sokiem z cytryny. Do gotowego kremu dorzucam pokrojoną w kostkę galaretkę i bakalie, przede wszystkim namoczone wcześniej w rumie, herbacie lub zwyczajnej, gorącej wodzie, rodzynki. I tyle :) Mam nadzieję, że będzie smakowało :)
Usuń