Wiem, wiem; trochę jestem spóźniona. Ale podczas ubiegłorocznych Świąt tego bloga jeszcze nie było, a ja chciałam opisywać i fotografować to, co naprawdę zostało podane na naszej Wigilii. A przecież samego wigilijnego wieczoru nie mogłam poświęcić blogowi, w tym jedynym dniu w roku rodzina jest ważniejsza nawet od kuchni. Choć to kuchni poświęciłam 3/4 dnia.
Długo zastanawiałam się, które z wigilijnych przysmaków zasługują na opisanie. I uznałam, że większość jest powszechnie znana, Darowałam więc sobie kapustę z grochem, kompot z suszu (jeśli ktoś sobie tych przepisów życzy, niech da znak) i ukochanego karpia, bo te przepisy znają wszyscy. Tajemnicę najlepszych pierogów, śledzi i barszczu na zakwasie zdradziłam już wcześniej.
A dziś chciałabym przedstawić przysmaki, chyba nieco mniej znane. Zacznę od mojej ukochanej zupy rybnej. Zupy którą, o ile mi wiadomo, jada się tylko u nas, a na którą czekam cały rok. W żaden sposób nie przypomina ona bogactwa rosyjskiej Uchy, jest znacznie prostsza, ale absolutnie przepyszna. A przede wszystkim, podaje się ją natychmiast po przyprawionym naprawdę ostro i kwaśno barszczu i jej delikatny smak, jest prawdziwym wybawieniem.
Z a b i e l o n y B u l i o n z K a r p i a
Składniki:
1 karp (1,2-1,5 kg)
1 1/2 l bulionu warzywnego
(domowego wywaru z warzyw, a nie z kostki, koniecznie z liściem laurowym i zielem angielskim)
sól, pieprz
1 szklanka śmietany 30%
1 łyżka mąki
domowy makaron w kształcie łazanek
Wykonanie:
Obranego i poporcjowanego karpia wrzucam do bulionu i gotuję około godziny na maleńkim ogniu jak rosół. Szczerze mówiąc, to jest wersja luksusowa, bo w oryginale Moja Babcia nagotowywała tę zupę na samych karpich głowach.
Zostaje już tylko zabielenie. Chlup do bulionu odrobinę wody z rozmieszaną mąką i śmietanę. Próbuję i doprawiam. I to jest wszystko. Proste, absolutnie postne i baaardzo pyszne.
G o ł ą b k i z K a s z y G r y c z a n e j
Składniki:
1 nieduża główka białej kapusty
(sparzona)
10 dag ugotowanej kaszy gryczanej
2 spore cebule
sól, pieprz
tłuszcz do smażenia
Wykonanie:
Ostrożnie zdejmuję z kapusty 6 największych, najbardziej zewnętrznych liści i odkładam je na bok. Resztę kapusty szatkuję, drobno siekam cebulę i podsmażam to razem. Mieszam z kaszą gryczaną i doprawiam do smaku, a później zawijam gołąbki w odłożone liście kapusty i smażę aż kapusta zmięknie i dość mocno się zrumieni.
K l u s k i z M a k i e m
Składniki:
domowy makaron w kształcie łazanek
mak przygotowany jak do makowca lub marcińskich rogali
tłuszcz do smażenia
Wykonanie:
Wystarczy tylko podsmażyć makaron, żeby się troszkę zrumienił, a później jeszcze chwilkę podgrzewać z dodatkiem maku.
I wreszcie najważniejsze. Wyjątkowo, nie o gotowaniu. Dostałam wczoraj piękny prezent:
I właśnie takiego ciepełko i pogody ducha chciałabym życzyć wszystkim, którym zdarza się do mnie zaglądać.
Oj te gołąbki, rozmarzyłam się :) Kapcie pierwsza klasa :) Ja mam też futrzaki, ale szopy pracze :D Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńKluski z makiem po prostu uwielbiam. Ale reszty przepisów nie znałam - a są bardzo ciekawe!!
OdpowiedzUsuńAaajj lubimy, lubimy te smaki:)
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńMacie może jakiś pomysł na wigilijne danie? I chcielibyście podzielić się z innymi?
Zapraszam do publikowania linków do potraw (oczywiście przekierowujących na waszą stronkę) na fanpagu fb: "Dania które muszą znaleźć się na Wigilijnym stole"
https://www.facebook.com/daniaktoremuszaznalezcsienawigilijnymstole