sobota, 20 sierpnia 2011

Cukinia zapiekana na chrupiąco.

Ja nic na to nie poradzę. Ja je kocham bezgranicznie. Gdy kończy się jagodowo-truskawkowy lipiec i sierpień zaczyna mijać się z wrześniem, moja dieta zaczyna się składać z dwóch podstawowych składników: cukinii i bakłażana. Smażę je, grilluję, duszę, wrzucam do sosów i dodaję do makaronów, a przede wszystkim, zapiekam. 
Chwilowo więc odkładam na bok warzywa w słodyczach (choć jeszcze jeden wpis będzie), żeby zaprezentować przynajmniej część swoich bakłażanowo-cukiniowych dokonań. Uprzedzam tylko, że porcje podaję niewielkie, bo po pewnym czasie moja rodzina zaczyna mieć dość i przyrządzam te cuda tylko dla siebie.
Skoro wczoraj było ciasto z cukinią, to pójdźmy za ciosem.

Cukinia zapiekana na chrupiąco
 


Składniki:

  • 1 spora cukinia
  • 1/2 dużej cebuli
  • sól, pieprz
  • 1 łyżka posiekanej natki pietruszki
  • oliwa z oliwek
  • 2 łyżki mocnego koncentratu pomidorowego *
  • 1/2 szklanki bułki tartej
  • 1/4 szklanki tartego, żółtego sera **
  • 1 ząbek czosnku
  • tłuszcz do smażenia ***

Wykonanie:

Cukinię kroję na dość cienkie plastry, drobno siekam cebulę. Pokrojone warzywa wrzucam na zimny tłuszcz i duszę, aż cukinia zrobi się całkiem wiotka i lekko szklista. Ostatnio widziałam bardzo podobny przepis u Buddy'ego Valastro, tyle, że on zamiast cukinię usmażyć, trzymał ją w soli. Spróbowałam, ale jakoś mi nie odpowiada. Zamiast świeżego smaku warzyw, wychodzi wtedy coś w rodzaju kiszonki. Wybór pozostawiam temu, kto gotuje. 
Wyłączam ogień, przerzucam warzywa z patelni do naczynia żaroodpornego i mieszam z koncentratem pomidorowym. Na sos z cukinii wrzucam wyciśnięty czosnek, natkę pietruszki, ser i bułkę tartą. Nie smażę tego, chodzi tylko o to, żeby bułka skleiła się z resztą składników i wchłonęła tłuszcz i smak ze smażonej cukinii. 
Taką bułkę wykładam na cukinię i zapiekam około 20 minut w temperaturze 200 stopni.

* Najlepsze jest pesto z suszonych pomidorów, ale nie zawsze da się dostać
** Oczywiście, najlepszy będzie parmezan, ale zasadniczo nie stać mnie na kupowanie go w olbrzymich ilościach, więc używam takiego, jaki akurat zalega mi w lodówce. Mozzarella też się nada, ale wtedy już chrupiąco nie będzie na pewno. Osobiście wcale mi to nie przeszkadza, i tak polewam kruszonkę sosem z warzyw :)
*** U mnie, oczywiście, olej słonecznikowy

S m a c z n e g o !

2 komentarze:

  1. Podzielam miłość i do cukinii i do bakłażana:0 bardzo fajnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja do tego jesiennego zestawu cukinia, bakłażan dokładam jeszcze dynię. Zapiekanej na chrupiąco jeszcze nie próbowałam:)

    OdpowiedzUsuń