piątek, 19 sierpnia 2011

Ciasto Podwójnie Cukiniowe

Tyle jest ciast podwójnie czekoladowych, karmelowych, kawowych. A ja, z okazji mojej ulubionej durszlakowej akcji chantel "Warzywa w słodyczach" postanowiłam zdublować cukinię. Prezentuję więc ciasto, które nie tylko zawiera cukinię w sobie, ale cukinia pełni tu też rolę owocowego dodatku. Mocne w konsystencji, lekko słodkawe w smaku o wyraźnym aromacie cynamonu.
Inspiracji ponownie dostarczyła mi książka Ewy Wachowicz "Słodki Świat". Przyznam, że zupełnie nie rozumiem, dlaczego wszystkie polskie blogi zachwycają się Nigellą, podczas gdy Pani Ewa, jest niemal zupełnie pomijana. Przy okazji zachęcam wiec do korzystania z Jej książek, bo gotuje równie dobrze, a za to z produktów znacznie łatwiej u nas dostępnych i tańszych. 

Ciasto Podwójnie Cukiniowe



Składniki:

40 dag tartej cukinii
3 jajka
35 dag cukru
200 ml oliwy
(użyłam, jak to zawsze u mnie, oleju słonecznikowego)
10 dag mielonych orzechów włoskich
(akurat mi wyszły, więc użyłam 10 dag polenty)
42 dag mąki tortowej
(nie mam tak dokładnej wagi, więc użyłam po prostu 40 dag, a że chciałam, żeby było upiornie zdrowo, to użyłam pół na pół mąki zwykłej i razowej)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta sody oczyszczonej
(też mi się skończyła, więc pominęłam)
1 cukier waniliowy
1 płaska łyżeczka mielonego cynamonu

Wykonanie: 

Mąki zmieszałam z proszkiem do pieczenia. Jajka miksowałam z cukrem i cukrem waniliowym 20 minut jak na biszkopt. Cały czas mieszając drewnianą łyżką dodawałam kolejno mąkę, oliwę, polentę (orzechy), cynamon i w końcu cukinię. Piekłam 50 minut w 180 stopniach. 

Ale skoro moim celem było takie upiornie zdrowe ciasto, nie chciałam dokładać mu czekolady. I znów z pomocą przyszła mi Pani Ewa, która przy zupełnie innym cieście zamieściła przepis na "Ananasy z cukinii". Troszkę go przetworzyłam i w ten sposób moje ciasto otrzymało drugą dawkę cukinii w zastępstwie konfitur. Tym razem poukładałam je na cieście, następnym razem w mieszam do środka jak do keksu.

Ananasy z cukinii




Składniki:

  • 50 dag cukinii
  • 1 szklanka wody
  • 1/2 łyżeczki kwasku cytrynowego
  • 15 dag cukru
  • 1 cukier waniliowy

Wykonanie:

Cukinie obrałam i pokroiłam w drobną kostkę. Wodę zagotowałam z kwaskiem cytrynowym, zalałam cukinię i zostawiłam na 24h. Następnego dnia wrzuciłam cukier i cukier waniliowy. Pogotowałam aż woda odparowała. Cukinie pięknie się zezłociły i skandyzowały. Rzeczywiście jak ananasy.


S m a c z n e g o !

6 komentarzy:

  1. Fajne ciacho :)

    Pozdrawiam ciepło i życzę miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę przyznać, że pierwszy raz widzę, żeby cukinia była dublowana i szła też na wierzch ciasta. Bardzo ciekawy przepis. A na tak miłe słowa o mojej akcji aż się zarumieniłam... dzięki za super przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciasta z cukinią są rzeczywiście bardzo dobre, a jeszcze w takim "podwójnym" wydaniu:)Również nie rozumiem fenomenu zagranicznych autorów książek kulinarnych - tym bardziej, że mamy tylu wspaniałych, polskich kucharzy jak choćby Ewa Wachowicz, Makłowicz, Kuroń, Hanna Szymanderska. No ale tak, cudze chwalicie...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, kasu :) Chantel, cieszę się, że udało mi się czymś Ciebie zaskoczyć :)

    złodziejkoprzysmaków, upatruje w Tobie pokrewnej duszy! Z tymi polskimi kucharzami bywa różnie, ale ja obstaje przy teorii, że w Polsce kuchnia włoska zawsze będzie tylko pseudowłoska. Za to takiej polskiej jak u nas, nie ma nigdzie na świecie i to z niej właśnie powinniśmy być dumni :) Bo to ona została stworzona tutaj, z tego co tutaj najlepsze. Nie można być dobrym kucharzem, jeśli nie pamięta sie kuchni Mamy i Babci.

    Pozdrawiam

    serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Żadna kuchnia ani włoska, ani francuska w Polsce nie będzie taka jak tam. Z różnych względów. Co do polskiej kuchni zgodzę się z tobą, ale nie jestem też przeciwna wypróbowywania innych smaków- wiadomo, że nie będą takie jak oryginały, ale jeżeli nam smakują to dlaczego nie?:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. złodziejkoprzysmaków, ależ oczywiście! Żyjemy teraz w tak małym dzięki internetowi świecie, że tylko ślepy i głuchy mógłby pomijać zdobycze innych kultur. I to jest bardzo, bardzo fajne, dopóki nie zapomina się o własnych korzeniach. Po prostu kuchnia polska jest dla nas jak elementarz. Żeby nauczyć sie czytać, trzeba najpierw poznać alfabet. Żeby zacząć eksperymentować z kuchnią francuską lub włoską, trzeba najpierw poczuć własne smaki, od podszewki nauczyć sie tego, co dobre od Mam i Babć. Jak z malarstwem. nawet najlepsi malarze współcześni muszą najpierw poznać warsztat i nauczyć się malować realistyczne portrety :) Cudownie się z Tobą rozmawia!

    OdpowiedzUsuń