poniedziałek, 25 października 2010

Opóźnione rolowanie

Właściwie to właśnie dzięki temu przepisowi dołączyłam do Weekendowej Piekarni. Tyle, że trafiłam z opóźnieniem, już na podsumowanie. Stąd rolowana kanapka została upieczona z opóźnieniem. Przepis zauroczył mnie formą - chleb, który nie wymaga samrowania, obkładania i całej porannej zabawy z kanapkami. Niestety, nie okazał się dopracowany - wymagał kilku prób i kilku korekt, stąd dopiero dziś zdecydowałam się o nim napisać. 



Pierwsza próba, była robiona na chybcika. Wstałam raniutko, żeby zrobić rodzince niespodziankę i podałam na śniadanie świeży, pachnący chleb. Akurat miałam w lodówce świeżutką, wiejską polędwicę. Stworzyła zestaw z domowym ketchupem i ziołami prowansalskimi.



Smakowo wyszło super, ale . . . chleb pękł. Sądziłam, że to kwestia zbyt luźnego ciasta. Poprawiłam więc hydrację z 50 na 60% i zdecydowałam się na wersję słodką. W ruch poszedł krem orzechowo-czekoladowy. 
I to była kolejna klapa. Nadal zbyt wysokoa hydracja sprawiła, że chleb wyszedł absolutnie płaski, szczególnie przy tak upłynniającym się podczas pieczenia nadzieniu, które niemal całkowicie wypłynęło. 



W efekcie zrobiłam jeszcze trzecią próbę. Zmniejszyłam hydrację do 50% i w ogóle porcję o połowę. Żeby dodatkowo się zabezpieczyć chleb umieściłam w keksówce. No i zdecydowałam się na wytrawne, gęste nadzienie w formie popularnej pasty z makreli.Dodatkowo, biorąc przykład z przepisu na zwijany makowiec, rozwałkowane ciasto posmarowałam białkiem, żeby zwiększyć przyczepność nadzienia.  Uff! Wreszcie było dobrze! W takiej formie mogę już ten przepis spokojnie polecać, choć mięciutkie, pszenne ciasto nadal jednak trochę pęka, ale tym razem jest to już jego urocza cecha, a nie wada.

W y o l o w a n a   k a n a p k a   z   r y b ą



Składniki na ciasto chlebowe

10 g świeżych drożdży
100 ml letniej wody
25 ml mleka
25 dag pszennej mąki
1/2 łyżki oleju słonecznikowego
1 żółtko + 1 łyżka mleka
1 białko
szczypta cukru
siemię lniane do posypania

Wykonanie:

Lekko pdgrzałam mleko z odrobinką cukru, rozpuściłam w nim rozkruszone drożdże, zasypałam niewielką ilością mąki i odstawiłam na kwadrans do wyrośnięcia. Do robota kuchennego wsypałam mąkę i sól, wlałam olej i zaczyn drożdżowy, a następnie wyrabiałam 2 minuty na programie do ciasta drożdżowego. 
Po wyrobieniu ciasta odstawiłam je na na godzinę w ciepłe miejsce.
W tym czasie zajęłam się pastą rybną.



Składniki na pastę z makreli:

1 wędzona makrela,
1/2 cebuli,
2 kiszone ogórki,
2 łyżki majonezu,
sól, pieprz do smaku.

Wykonanie:

Prościej nie można. Obieram makrelę, siekam ogórki i cebulkę, wszystko mieszam. Doprawiam i gotowe!

Wyrośnięte ciasto rozwałkowałam na stolnicy w prostokąt. Posmarowałam je białkiem i nałożyłam rybę, a następnie zwinęłam jak roladkę, końce podwijając pod spód. Przełożyłam do małej foremki keksowej i pozwoliłam rosnąć jeszcze 30 minut. Po tym czasie posmarowałam chleb żółtkiem rozkłóconym z mlekiem, posypałam siemieniem i wsadziłam do zimnego piekarnika. Piekło się około godziny w maksymalnie 200 stopniach.



W efekcie wyszedł bardzo mięciutki, pszenny chlebek w rodzaju bułki paryskiej. Idealny, żeby pokroić i od razu zjeść. Albo zapakować w papier śniadaniowy i mieć z głowy poranną awanturę z kanapkami. Myślę sobie, że następnym razem postaram się jeszcze wyeliminować to pękanie poprzez dodatek mocniejszej mąki żytniej i uformuję mniejsze roaldki-bułeczki. Będzie już super wygodnie.
S m a c z n e g o !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz