niedziela, 10 października 2010

WP#88 przedstawia: Serowe Pogacze

Tym razem Weekendowa Piekarnia pod wodzą Natalii z Kuchennej Szkoły Przetrwania nieźle mnie zaskoczyła. Nie zaproponowano ani chleba, ani bułeczek. Były za to kruche, wytrawne, wielowarstwowe ciasteczka do piwa lub wina. Kto bywał w winiarniach Europy południowej, zna je pewnie doskonale.
Z dwóch propozycji wybrałam wersję serową, bo ser mogę jadać w każdej postaci. A ponadto miałam akurat pod ręką lekką nadwyżkę kremowego, domowego twarożku. Choć wyszło nietypowo, to jednak bardzo smacznie. Upiekłam je z połowy porcji, całkiem niepotrzebnie - zniknęły w ciągu kwadransa. I, rzeczywiście, cudownie wchodzą pod wino. 

P o g a c z e    S e r o w e



Składniki (na 10 ciasteczek):

15 dag kremowego twarożku
15 dag mąki
15 dag masła
2,5 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli

Wykonanie:

Przesianą mąke wymieszałam z proszkiem do pieczenia (proszek wcześniej zneutralizowałam sokiem z cytryny, tak jak opisywałam to już wcześniej). Zagniotłam z resztą składników jak kruche ciasto, zawinęłam w woreczek i wsadziłam na 2 godziny do lodówki. Trochę się kleiło, ale uznałam, że tak ma być. 
I zaczęła się zabawa z wałkowaniem, bardzo zbliżona do wałkowania ciasta francuskiego, tylko już bez masła. Ciasto należy rozwałkować w prostokąt i złożyć tak, jakby zamykano okno, czyli krótsze boki złożyć do środka, żeby zetknęły się ze sobą. Następnie całość złożyć na pół jak książkę, właśnie wzdłuż linii tych stykających się końców. Powtórzyłam całą procedurę pięciokrotnie.
Kolejnym krokiem jest ozdobne ponacinanie wierzchniej warstwy ciasta w krateczkę o boku 1 cm. Dalej wycięłam szklanką 10 kółeczek. Ułożyłam na blasze i piekłam 35 minut w 180 stopniach. 



Natalia znalazła przepis na te ciasteczka w książce o kuchni węgierskiej. Aż mnie kusiło, żeby dodać do nich trochę czuszki albo czosnku, tym razem jednak się powstrzymałam. Tym razem, bo dodatki w pogaczach są całkowicie naturalne. Na Bałkanach nadziewają je tak, jak my pierogi - kapustą, tłuszczem zwierzęcym. A mnie kusi ostra papryka . . .

Może spróbuję tego dodatku w tej drugiej, maślano-drożdżowej wersji ? Niby kruche ciasteczka niewielka sztuka, ale jako początkująca postaram sie być pilna i upiec obie propozycje. 

No i koniecznie muszę kupić tokaj. Albo chociaż porządny miód pitny.

S m a c z n e g o !

1 komentarz:

  1. Ja serowych jeszcze nie wypróbowałam, ale też miałam podobne chęci by dodać do tych maślanych papryki :) Lecę teraz obejrzeć Twoje drugie pogacze :)

    OdpowiedzUsuń