sobota, 18 lipca 2015

Jagodzianki od Kasi Guzik

            No i znowu przepis nie mój, ale "pożyczony". No bo co ja na to poradzę, że więcej w tej chwili dobrych blogów kulinarnych niż dobrych książek kucharskich. A Kasia Guzik, od której wzięłam przepis na te cudne jagodzianki z mascarpone prowadzi jeden z najlepszych i najbardziej znanych: gotowaniecieszy.blox.pl - blog, który jednocześnie wzbudza mój ogromny szacunek,a z drugiej strony lekką niechęć. Co gorsza, obie emocje żywię ku niemu z tego samego powodu. Kasia jest bowiem ... perfekcyjna. Wszystkie warstwy ciast równiutkie jakby zaprojektowane na papierze milimetrowym,wszystkie kawałki przykrojone jakby pod linijkę,zdjęcia idealnie doświetlone, jaśniutkie. Zajrzyjcie tam, zobaczcie jak jest pięknie. Bo jest. Dla mnie może aż nazbyt. Moja, niezorganizowana, szybka, bałaganiarska kuchnia, w której tu zaplącze się jakiś koci włos, tam coś skapnie jest tak kompletnie od kasinej różna, że aż chyba mówi coś o różnicy w charakterach. :) Może właśnie dlatego, choć zaglądam do Kasi bardzo często, to chyba po raz pierwszy zdecydowałam się na wykorzystanie jej przepisu. Ale od razu powiem Wam, że naprawdę było warto.

              Jagodzianki z dodatkiem serka mascarpone okazały się po prostu rewelacyjne. Leciutkie, kremowe, po prostu idealne. "Rany, bomba, jak z najlepszej cukierni z dzieciństwa" - brzmiała recenzja jednego ze zjadaczy. :) Moje, oczywiście, nie są tak idealne jak Kasi :) Trochę pęknięte, trochę nierówne ... mojsze po prostu. :) Za to pyszne. Odrobinkę tylko zmniejszyłam ilość cukru i zwiększyłam ich serowość. Wykończyłam je też kruszonką zamiast lukru. Poza tym przepis oryginalny pozostał właściwie bez zmian. 

Jagodzianki z Mascarpone




Składniki:


  • 550 g mąki pszennej typ 450 + 2 łyżki
  • 3 łyżki cukru + 1 łyżka na zaczyn drożdżowy,
  • 1 cukier waniliowy,
  • 250 ml mleka 2%,
  • szczypta soli, 
  • 100 g masła,
  • 125 g serka mascarpone
  • 2 jajka + 1 do smarowania,
  • 25 g świeżych drożdży,
  • dodatkowo na nadzienie: 1l jagód, 125 g serka mascarpone, 2 łyżki cukru pudru, 
  • dodatkowo na kruszonkę:  60 g zimnego masła, 5 łyżek cukru, 4 łyżki mąki,


Wykonanie:

             Mleko lekko podgrzałam w kuchence mikrofalowej, powinno być ciepłe, ale nie gorące. Drożdże wkruszyłam do miseczki, zasypałam cukrem, zalałam mlekiem, wymieszałam i wierzch przykryłam warstwą mąki. Odstawiłam na 20 minut do wyrośnięcia. 

            Resztę mleka przelałam do garnuszka, wsypałam sól, cukier i cukier waniliowy, wrzuciłam masło i serek mascarpone (125 g), podgrzewałam mieszając rózgą do rozpuszczenia i połączenia wszystkich składników. Ciepły garnek włożyłam do miski z zimną wodą i dalej mieszając wystudziłam. Wtedy do mieszanki mlecznej wbiłam jajka i ponownie wymieszałam. 

            Do miksera wsypałam mąkę, wlałam zaczyn drożdżowy i mieszankę mleczno-jajeczną. Wyrabiałam przy użyciu haka do ciasta drożdżowego - około minuty na najwolniejszych obrotach i jeszcze 5 minut stopniowo przełączając na najwyższą moc aż ciasto zaczęło formować kulę i odstawać od brzegów miski. Posypałam jeszcze mąką, nakryłam lnianą ściereczką i zostawiłam do wyrośnięcia na 45 minut. 

             Po tym czasie wyłożyłam ciasto na stolnicę i podzieliłam na 12 części (no, nie napiszę, że równych). Każdy kawałek delikatnie rozklepałam na placuszek i posmarowałam pozostałym mascarpone, a na serek wykładałam jagody zmieszane z cukrem pudrem. Placuszki zlepiałam jak pierożki, zawijając brzegi pod spód i lekko rolowałam miedzy dłońmi do uzyskania podłużnych wałeczków. Układałam na papierze do pieczenia łączeniem do domu. 

              Każdą jagodziankę smarowałam rozkłóconym jajkiem i posypałam szybko wyrobioną, zimną kruszonką. Odstawiłam na kwadrans i wstawiłam do zimnego piekarnika grzejącego się do 180 stopni z termoobiegiem. Po 15-18 minutach były gotowe. 

Podobne:
Jagodowe Muffiny Marthy Stewart


2 komentarze:

  1. Twoja nieperfekcyjna kuchnia jest zdecydowanie bliższa mojemu sercu i mojej rzeczywistości :)
    Jagodzianki wyglądają wzorcowo w swojej nieidealności, takie cudownie domowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gin, no coś w tym jest ... Ja też wolę Chujową Panią Domu od tej Perfekcyjnej ;) Zdecydowanie jest bliższa mojej rzeczywistości :)

      Usuń