wtorek, 20 stycznia 2015

Ciasto francuskie i co dalej?

         Nie. Nie będę nudzić jak je zrobić i, że powinno być na maśle. Chcę po prostu spróbować podpowiedzieć Wam, że ciasto francuskie to absolutne "must have" każdej lodówki. Daje się podać na słono i na słodko i uratuje od głodu wszystkich niezapowiedzianych gości. 
         Wystarczy wyjąć rolkę ciasta z lodówki, lekko przewałkować na mące, ułożyć na natłuszczonej blasze, ponakłuwać widelcem, przykryć papierem, obciążyć suszoną fasolą i podpiec. Zawsze w min.200 stopniach i wkładając do porządnie nagrzanego piekarnika. I pozostaje już tylko rozejrzeć się po lodówce w poszukiwaniu nadzienia ...



Caprese



... to chyba wersja najbardziej oczywista i ogólnie ulubiona, bo znana z każdej pizzerii. Ciągnąca się,roztopiona mozzarella, świeże pomidory i liście bazylii. 





Entliczek, Pętliczek, francuski śmietniczek ...


... czyli klasyczna polewa do tart składająca się ze śmietany, jajek i sera. Nie podam sztywnych proporcji. Ot, miseczka śmietany, 2 jajka, sera im więcej tym lepiej, wymieszać, doprawić solą, pieprzem i czym tam lubicie. A pod nią plasterki uduszonej cukinii, szpinak, wędzona ryba, tuńczyk z kukurydzą, kawałki usmażonej piersi kurczaka z papryką, podsmażone z cebulką pory, ser z niebieską pleśnią i gruszka ... 




Napoleonka 


I w wersji na słodko czyli dwa arkusze ciasta po upieczeniu przełożone budyniowym kremem maślano-budyniowym zaostrzonym lekko alkoholem i grubo obsypane cukrem pudrem. 




Jak widzicie, nie doczekacie się dziś szczegółowego przepisu. Po prostu nazbierało mi się tych zdjęć szybkich, francuskich tart, przygotowywanych w nagłej potrzebie i szkoda je zmarnować. Umówmy się, że to się nazywa kuchnią kreatywną ;)


Podobne:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz